słaby finał ! zdecydowanie bez pomysłu !

sezon 6. i wieksza czesc 7. naciagane i mocno zanizyly noty z poprzednich serii. zal jest niesamowity, jednak biorac pod uwage poziom ostatnich epizodow moze to i dobrze. odcinek 7x9 i 7x10 dobre. srodek serii jakis taki niemrawy... zal, wzruszenie, nie obylo sie bez nich...

p.s.: tradycyjnie watek christiana przypadl mi najbardziej do gustu. historia zatoczyla kolo.......

Moje wrażenia? Wielki smutek wiszacy w powietrzu podczas ogladania
wynikajacy ze swiadomosci ze to juz ostatni epizod, wrecz czulem jak ucieka
kazda z 47 minut odcinka. Jesli chodzi o sam odcinek to odnosze wrazenie ze
calkiem spokojny na tle innych, mimo tak naprawde wielkich zmian w calej
rzeczywistosci bohaterow wszystko przedstawione jakby subtelnie, moze
nadzbyt? Wielka szkoda ze to juz koniec tego serialu, ogladam go juz od
paru lat i musze powiedziec ze odcisnal sie w tym czasie calkiem mocno jako
jeden z lepszych sposobow spedzenia wolnego czasu.Niektorzy zarzucali ze
zbyt naciagany, ze nieprawdopodobne wydarzenia i sploty akcji, coz, mi to
zamotanie wlasnie najbardziej sie podobalo.O bohaterach nie bede sie
rozpisywal, dla mnie 10/10. Ogolnie rzecz ujmujac, najlepszy serial/show
jaki ogladalem, nigdy go nie zapomne.

Teraz się nie ogarnę przez miesiąc. Smutno mi jak cholera:( Jestem maniakiem serialowym, ale nip/tuck od lat był moim faworytem... Jeden z najbardziej pouczających seriali. Wiele wzruszeń, humoru... Nigdy go nie zapomnę. Normalnie czuję się jakby ktoś umarł, wiem że to może infantylne z mojej strony, ale nip/tuck był rytuałem w moim życiu. Całe szczęście, że wszystkie odcinki mam na półeczce na płytkach. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Fanów tego niedocenionego w naszym kraju serialu:*

Nigy nie powstał i już pewnie nie powstanie lepszy serial od tego. Nigdy podczas oglądania jakiegokolwiek serialu, nie doświadczałem takiej gammy uczuć. Genialny serial, który przedstawia ludzi takich jakimi naprawdę są. Słabymi, pełnymi wad, niezdolnych do zmiany na lepsze. Napradę daje do myślenia, poszerza horyzony i światopogląd. Za realizm, przekaz i emocje wzbudzane podczas oglądania na zawsze pozostanie mi w pamięci. Szkoda, że jest tak niedoceniany i mało znany u nas w kraju. I na pewno jest 10 razy lepszy od takiego Dr Housa, którego bije na wszystkich płaszczyznach. Również pozdrawiam wszystkich fanów serialu:)

Obydwaj jesteście pedałki, najlepszy serial jaki powstał to the Wire, bez dwóch zdań. W nip/tuck wszystkie problemy są wyolbrzymione do granic absurdu.

The Wire jest wybitny ale pewnie bym go nie obejrzał gdybym nie pokochał serialów po obejrzeniu nip/tuck

Wczoraj w nocy skończyłam oglądać ostatni odcinek.
Czuję te same emocje co Wy 3 lata temu :(

ostatni odcinek to dla mnie duże rozczarowanie (zwłaszcza, że przedostatni był rewelacyjny - uciekł z nią i tak powinno zostać!!), ale cały serial ma u mnie 9/10. jeden z najlepszych seriali jakie oglądałem. szkoda, że się już skończył:( drugiego takiego nie będzie...

Według mnie pozostało zbyt wiele pytań bez odpowiedzi. Ale może to i dobrze; zawsze będzie można mieć nadzieję, że to jednak nie koniec (czas na spin off...?).

Genialny finał. Pod koniec miałam łzy w oczach przez świadomość, że to już naprawdę koniec. Bohaterowie skończyli tam gdzie powinni. Wszystko przedstawione wiarygodnie i z klasą. A końcowa scena w barze... po prostu brak słow. Nigdy nie będzie lepszego serialu.

właśnie ta ostatnia scena była na poziomie, którego trochę mi brakowało w tym odcinku. do tej sceny był za bardzo...rozmyty. przyspieszył na parę ostatnich minut. a wątek Famke J. powinien się zakończyć na odcinku przedostatnim. scena z Mattem wsiadającym do limuzyny była genialna. napiszę to jeszcze raz: wielka szkoda, że to już koniec...

Ostatni odcinek był taki, jaki powien być. z nutką nostalgii.
Moje ulubione momenty: Piękny powrót piosenki Garfinkela (twórcy N/T wiedzą dobrze, że ta piosenka jest częścią najbardziej cenionej przez fanów i ich najlepszej sceny w całym serialu - czyli finału 2 sezonu) no i sposób, w jaki Christian wypowiada "plastic surgeon" - bezcenne :)

smutno, ale dobrze że to już koniec. formuła się wyczerpała. licze teraz, że zobaczymy aktorów w czymś równie dobrym.

Ten finał był GENIALNY!

Jestem świeżo po obejrzeniu, odcinka. Wiem, że w stosunku do was jestem trochę opóźniona ale trudno. Odcinek bardzo mi się podobał ale dobrze, że serial już się skończył. Jak narzaie jest to mój ulubiony serial i raczej wątpię, żeby powstało coś co bardziej mi się spodoba.

Ostania scena była zajebista!!!

Słaby finał i słaby 7 sezon. Podobał mi się jedynie powrót Escobara i Avy. Ogólnie jedyny pozytyw jaki odnajduje to fakt, że fabuła została otwarta i może być w każdej chwili wznowiona <choć oczywiście pewnie nie będzie ale byłoby świetnie>. Ogólnie serie 1-6 genialne dla mnie.

który sezon na tvnie teraz leci? :)

Przed wczoraj obejrzałam ostatni odcinek 7 serii. Szkoda, że to już koniec tego wspaniałego serialu. Oglądałam go od pierwszego odcinka, wszystkie mi się bardzo podobały, postacie były wyraziste i przekonywujące. Tym, którzy go nie widzieli zachęcam do obejrzenia !!!

Z innych wciągających seriali polecam:
"Cold case-dowody zbrodni"
"Twin Peaks"
"My name is Earl"
"CSI Las Vegas"
"Dexter"

A gdzie TERAZ można oglądać serial bez skazy ???????

Co tu dużo mówić, serial niesamowity,nieprzeciętny pod każdym względem. Strasznie mi smutno, że to już niestety koniec. Jedno wiem napewno drugiego takiego serialu nie będzie...

Nie ma drugiego takiego serialu ! C.Troy jest jedyny w swoim rodzaju. Brakuje mi tego serialu ...

Można gdzieś oglądnąć wszystkie sezony po polsku na internecie ??

na

i i t v

Jeden z najlepszych seriali. Jednak uważam że od 5 sezonu było coraz gorzej, stracił taki magiczny klimat i w tym LA zrobił się taką przeciętną operą mydlaną. Ostatni odc- jak dla mnie wielki smutek, żal, że tak się potoczyły ich losy. Bardzo mnie wzruszają ostatnie minuty ale też czuję złość do twórców, że tak spaprali... te ostatnie sezony i wątki. Pierwsze 3 sezony miałam na dvd i powinnam wtedy skończyć. 3 sezon kończył się całkiem w zamykający sposob, 4 sezon dało się obejrzeć a od 5 za dużo mącenia i to Hollywood odebrało mu ten oryginalny urok.Mimo to Mnamara i Troy na zawsze zostaną w moim sercu.

Zgodzę się z Tobą w zupełności . Pierwsze sezony najlepsze , nieprzewidywalne , ciekawe i pamiętam finały sezonów , które były naprawdę dobre :) a pod koniec to oglądałam juz tylko z sentymentu i żeby zobaczyć jak zakończy się serial , nawet nie raz zdarzało mi się przewijać odcinki bo były bardzo nudne .

Juz w 4 sezonie pare rzeczy mi się nie podobało i czułam spadek formy ale ostatecznie końcówka 4 sezonu ok, przyjaźń wygrała, zaczynają nowy etap... A poźniej miałam wrażenie, ze to jakieś żarty. Moim zdaniem serial przez pierwsze 3 sezony miał dużą klasę, mimo operacji plastycznych wcale nie było o próżności a najcześciej o poważnych dramatach pacjentów, zarazem wątki głównych postaci bardziointeresujący. W ogóle ich osobowości coś niezwykłego. Bardzo się z nimi zżyłam. A od 5 sezonu nie pamiętam już ani jednego pacjenta zeszło to na dalszy plan, pamiętam tylko babkę z American Pie i jej żenujące operacje i tyle, i naprawdę mydlana operę, w ogóle nie podobały mi się wątki z lekarką i agentką Seana, córką Porti (nawet nie pamiętam jej imienia w serialu), watku z Teddy, wątku córki Troya czy to jak dalej poszło z Kimber. Jedyny mały plusik za powrót Avy i to minimalnie przypomniało mi dawne BeZ Skazy. Naprawdę załamała mnie końcóka, kilka dni nie mogłam sobie znaleźć miejsca, to tlyko serial ale nie mogłam przeboleć jak ta przygoda się skończyła-zmarnowali potencjał, zniszczyli tą historię w moich oczach. I nie wiem jak niektórrzy porównują to do Californication czy Troya do Hanka, owszem może od 5 sezonu tak ale pierwsze 3 sezony to naprawdę nietuzinkowy serial, z klasą. Ogladam sporo seriali w niektore się wkrecam ale tego nigdy nie zapomne. I dziwię się, że jest tak mało popularny. Ale końcówka zadecydowała, że pare seriali oceniam wyżej i nie planuje powrotu do tej histori, jak i do Lostów czy Gotowych. Nie oczekiwałam banalnego happy endu ale poszło to moim zdaniem nie wt ym kierunku.

Serial oglądałam dość dawno więc nie pamiętam co działo się w poszczególnych sezonach ale pamietam że zaczął mnie nudzić jak pojawiła się jakaś tam nowa lekarka , co akcja dotyczyła kradzieży nerek czy jakoś tak a potem było tylko gorzej . ( to chyba był właśnie 4 sezon )
a co do końcówki nie była taka zła bo jednak historia zatoczyła koło , że tak powiem . McNamara pojechał pomagać ludzią a Troy znowu stał się podrywaczem , jednak czułam po niej niedosyt i rozczarowanie. Nie potrafie powiedzieć dlaczego .
+ pamiętam jeden wątek ktory bardzo mnie rozczarował . Ten gangster z 1 sezonu , któremu na końcu zoperowali twarz . Zawsze myślałam że ludzie się go boją i wgl a potem okazało się że jego żona jest już straszniejsza od niego . Sama nie wiem nie była to żadna kluczowa postać a jednak takie popsucie jej charakteru , było cóż, dziwne ? Kompletnie nie przypadło mi do gustu .

2015 czerwiec, a ja dopiero zobaczyłam wszystko..., z dystansem podchodzę do seriali i chce powiedzieć, że był naprawdę dobry. Były odcinki, które chętnie pominęłabym, ale to ze względu na emocje, nie chciałam oglądać niektórych wątków, a to ze względu na to, że wolałam nie wiedzieć... To jest dobry serial i jak zawsze w takich przypadkach zazdroszczę twórcom, kreatywności..., no wymyślilibyście takie intrygi?

Nip/Tuck sprawił że pokochałem seriale. A pozniej nastała złota era telewizji. Teraz jest dużo ciekawych produkcji ale w tamtych czasach Bez Skazy wgniatało w fotel.

To było 18 lat temu. Szok.

Dzisiaj skończyłam oglądanie serialu i mam takie same uczucia jak Wy, którzy pisaliście o tym kilkanaście lat temu :( To był niesamowity serial, z pełną gamą emocji. Choć 5 i 6 sezon były nieco słabsze, to jednak całość oceniam na 10. Zaczęłam go oglądać równo w walentynki, więc to jest tylko ponad miesiąc mojego życia, ale czuję niesamowitą pustkę, jakbym straciła przyjaciół :(